Dorastałeś na wsi? W takim razie jest mniejsze prawdopodobieństwo, że będziesz miał alergię.
%3Aformat(jpeg)%3Abackground_color(fff)%2Fhttps%253A%252F%252Fwww.metronieuws.nl%252Fwp-content%252Fuploads%252F2025%252F08%252Fpaige-cody-z8gKIE4Kz0Y-unsplash.jpg&w=1280&q=100)
Mieszkanie zarówno w mieście, jak i na wsi ma swoje zalety. Dotyczy to nie tylko komfortu i dostępnych udogodnień, ale także zdrowia. Czy dorastałeś/aś otoczony/a rozległymi łąkami lub spędzałeś/aś dużo czasu na łonie natury w dzieciństwie? W takim przypadku ryzyko wystąpienia uciążliwych alergii w późniejszym życiu może być mniejsze.
Kilka badań pokazuje, że osoby dorastające w środowisku naturalnym rzadziej zapadają na alergie. Jak to działa? NTR Wetenschap omawia tę kwestię z immunologiem Hermelijnem Smitsem. „Występowanie alergii znacznie wzrasta u małych dzieci, ale nie dzieje się tak wszędzie. Na rozległych obszarach wiejskich, a zwłaszcza wśród dzieci dorastających na farmach, nie obserwuje się żadnego wzrostu zachorowań na alergie ani astmę”.
Zjawisko to przykuło uwagę badaczy: wydawało się, że to właśnie tutaj dzieje się coś niezwykłego, gdzie może występować efekt ochronny na układ odpornościowy. „Coś tu się dzieje, musimy dowiedzieć się o tym więcej. Co tu się dzieje, co mogłoby potencjalnie mieć efekt ochronny?” – pyta immunolog.
Pomysł polega na tym, że rozwiązanie dosłownie wisi w powietrzu. „Badania pokazują, że dzieci, które spędzają pół godziny dziennie w oborach na farmie w wieku od jednego do dziewięciu lat, są szczególnie chronione przed tym zjawiskiem” – podkreśla Smits. Ekspozycja na zanieczyszczenia powietrza w gospodarstwie wydaje się trenować i wzmacniać układ odpornościowy, co przekłada się na mniejsze ryzyko wystąpienia alergii.
Dorastanie na farmie, w szczególności, wydaje się uodporniać na wiele różnych chorób, w tym astmę. Smits: „W gospodarstwach rodzinnych, gdzie rolnik mieszka z rodziną i wszyscy się dokładają, często dzieje się to naturalnie”.
Powietrze w takiej stodole jest dobre dla układu odpornościowego każdego człowieka, a szczególnie dla dzieci. „Dziecko jest w zasadzie umieszczane w bujanym fotelu nad stawem, podczas gdy rodzice potrząsają sianem i zajmują się zwierzętami. W ten sposób dziecko jest narażone na wszelkiego rodzaju mikroby i substancje w powietrzu, co naturalnie odsłania i wzmacnia układ odpornościowy” – mówi Smits.
Ale jak to dokładnie działa? Jakie substancje przyczyniają się do tak silnego układu odpornościowego? To zjawisko jest również znane jako „kurz rolniczy”. Kurz rolniczy może nie brzmieć zachęcająco i po części jest to prawda: to również nie jest świeże powietrze. Jest pełen resztek roślin, martwej pleśni i bakterii. Gdy tylko wejdziesz do stodoły, wdychasz to wszystko. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dalekie od zdrowego, a według Dutch Lung Foundation osoby mieszkające w pobliżu ferm hodowlanych mają nieco wyższą zapadalność na zapalenie płuc i niższą funkcję płuc.
Jednak Holenderska Fundacja Płuc dostrzega również nieoczekiwane korzyści płynące z kurzu dla dzieci. Osoby dorastające na farmie lub mieszkające w pobliżu zwierząt rzadziej zapadają na astmę lub alergie nosa. Kurz rolniczy wydaje się naturalnie trenować układ odpornościowy tych dzieci.
Naukowcy są teraz ciekawi, czy uda im się naśladować ten efekt ochronny. Cel: opracowanie terapii, która pomoże dzieciom z miasta zapobiegać astmie i alergiom, bez konieczności zabawy wśród krów.
Immunolog Smits bada również, jak można naśladować ten efekt: „Można to osiągnąć za pomocą pigułki. Można też rozważyć coś, co się rozpyla do nosa. Taka pigułka lub spray do nosa mogłyby być podawane dzieciom, zwłaszcza w młodym wieku, aby zapobiegać alergiom w późniejszym życiu. Jednak opracowanie takiego rozwiązania zajmie trochę czasu”.
Smits wyjaśnia, dlaczego to stabilne powietrze jest szczególnie ważne dla dzieci: „Małe dzieci muszą jeszcze w pełni rozwinąć swój układ odpornościowy. Pierwsze tysiąc dni jest najważniejsze. Jeśli w tym okresie zetkniesz się z różnymi mikroorganizmami, układ odpornościowy uczy się budować pewien próg: pozostaje spokojny pod wpływem bodźców o niskim natężeniu i zaczyna działać dopiero pod wpływem bodźców o wyższym natężeniu”.
W laboratorium naukowcy odkryli, że kurz rolniczy tworzy w płucach dodatkową warstwę ochronną. Wyściółka staje się mocniejsza i gęstsza, co utrudnia wnikanie alergenów. Ponadto infekcje dróg oddechowych wydają się łagodniejsze. Jest to istotne, ponieważ małe dzieci, u których rozwijają się ciężkie infekcje płuc, mają większe ryzyko rozwoju astmy w późniejszym życiu.
Obietnice dotyczące kolagenu okazują się mylące: o co właściwie chodzi?
Projekt ustawy o „gloryfikacji terroryzmu” ma już co najmniej 6800 odpowiedzi
Metro Holland