Szpital San Carlos w Bogocie zawiesza działalność oddziałów ratunkowych: jego dyrektor wyjaśnia powody tymczasowego zamknięcia.

Szpital San Carlos w Bogocie poinformował w oświadczeniu opublikowanym publicznie, że jego zarząd podjął decyzję o tymczasowym zamknięciu oddziału ratunkowego.
Dyrektor szpitala Carlos Ocampo wyjaśnił tej gazecie, że przychodnia będzie czynna do 31 lipca, a od 1 lipca zostanie zamknięta na czas nieokreślony.
Wyjaśnił również powody zamknięcia, których, jak powiedział, jest wiele. Zaznaczył, że ponowne otwarcie usługi nie jest wykluczone, choć będzie to zależało od tego, jak rozwinie się obecna sytuacja.
Co jest przyczyną tymczasowego zamknięcia oddziału ratunkowego? Zanim przejdę do tych powodów, chciałbym przedstawić krótki przegląd szpitala San Carlos. Szpital San Carlos jest organizacją non-profit utworzoną 77 lat temu jako spuścizna pozostawiona społeczności Bogoty przez pana Gustavo Restrepo. Innymi słowy, szpital ten jest dla społeczności Bogoty; nie ma właścicieli. To zarząd zarządzający całym tym dziedzictwem pozostawionym przez pana Gustavo, abyśmy mogli zapewnić bezpieczną, terminową, wydajną i humanitarną opiekę, a naszą odpowiedzialnością jest utrzymanie go w ruchu.
Co się dzieje? Nasz oddział ratunkowy jest stosunkowo mały wśród dużych szpitali w Bogocie. Mamy 300 łóżek, z czego 40 jest przeznaczonych na intensywną terapię i opiekę pośrednią, ale oddział ratunkowy ma tylko trzy pokoje konsultacyjne i 30 łóżek obserwacyjnych. Co się więc dzieje? W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy wykładniczy wzrost liczby przyjmowanych pacjentów dziennie, znacznie przekraczający nasze dostępne możliwości. A gdy możliwości przekraczają podaż, może to zagrozić dostępności opieki i bezpieczeństwu pacjentów.
I co jeszcze widzimy? Z całkowitej liczby konsultacji, które obsługujemy, od triage 1, 2 i 3, około 70% jest hospitalizowanych. Ale to nie jest tylko problem z tą liczbą, która jest znacznie większa, niż możemy zaoferować, ale wiąże się to również z inną trudnością: jako wejście na oddział ratunkowy nie można stawiać barier. Są specjalizacje, których szpital San Carlos nie oferuje. Na przykład nie mam specjalistycznej pojemności w onkologii, nie mam chirurgii sercowo-naczyniowej, nie mam pediatrii, położnictwa i ginekologii ani zdrowia psychicznego. A kiedy ci pacjenci są przyjmowani, zgodnie z przepisami i standardami etycznymi, muszę zacząć ich leczyć. A moją odpowiedzialnością jest rozpoczęcie procesu skierowania i kontrskierowania z firmami ubezpieczeniowymi, ale firmy ubezpieczeniowe mogą nie zdążyć przez kilka tygodni przyjąć tych pacjentów do placówki, która oferuje takie usługi. To również utrudnia nam sprawę.
Tak więc, analizując okolicę, tutaj na południu, w promieniu 10 kilometrów, mamy ponad siedem szpitali, zarówno publicznych, jak i prywatnych, które mają pogotowie ratunkowe. Analiza przeprowadzona w ciągu ostatnich kilku miesięcy doprowadziła Zarząd do podjęcia decyzji: słuchajcie, zamiast tego skoncentrujmy te skąpe zasoby, które otrzymujemy — ludzkie, techniczne i finansowe — na usługach, które są bardziej istotne dla społeczności i które możemy rozszerzyć. Na przykład usługi ambulatoryjne i poza nimi, oferując priorytetowe konsultacje w celu rozwiązania niektórych patologii o niskiej złożoności, które nie wymagają nagłych przypadków, ale zapewniają szybką opiekę użytkownikom. Ustanowić prywatne konsultacje, ale za bardzo niską cenę, aby były przystępne cenowo dla lokalnej populacji. Zoptymalizować procesy skierowań i kontrskierowań, takie jak rotacja, przeniesienie i dostępność łóżek, które wdrażamy.
I to wszystko, w świetle tej decyzji, jako odpowiedzialna instytucja, jest powodem, dla którego kilka dni temu informowaliśmy Ministerstwo Zdrowia, Sekretarza i Podsekretarza, mówiąc im o trudnościach, z którymi się mierzymy i dlaczego musimy podjąć tę decyzję, która ma wiele przyczyn. Jak powiedziałeś, jest to kwestia bezpieczeństwa, problem możliwości, krótko mówiąc, problem społecznej odpowiedzialności, którą musimy mieć wobec tego szpitala, aby utrzymać go otwartym, ponieważ należy do populacji, jak powiedziałem, to spuścizna, którą pozostawił nam Don Gustavo Restrepo. Jest to dla pacjentów wszystkich EPS, którzy do nas przychodzą, więc rozmawialiśmy z Nueva EPS, która ma największą liczbę pacjentów, z Famisanar, z Compensar, z Salud Total, z Sanitas, ze wszystkimi, aby powiedzieć: słuchajcie, opracujmy wszyscy jakieś plany, aby złagodzić ten wpływ, jaki może mieć populacja, i mamy nadzieję, że będziemy mogli go wkrótce ponownie otworzyć, gdy uda nam się rozwiązać wszystkie te występujące trudności.

Fundacja Szpitala San Carlos. Zdjęcie: Urząd Miasta Bogota.
Zagwarantujemy opiekę pacjentom, którzy będą tam w momencie zamknięcia. Nie zaniedbamy naszych pacjentów, ponieważ jest to nasza odpowiedzialność i nasze zobowiązanie instytucjonalne, aby zapewnić opiekę doskonałej jakości.
Doktorze, zamknięcie następuje w czasie, gdy kraj stoi w obliczu głębokiego kryzysu w systemie opieki zdrowotnej, więc wielu może je bezpośrednio wiązać z sytuacją narodową. Na podstawie tego, co mi pan wyjaśnił, czy zamknięcie to wynika z przyczyn specyficznych dla samego szpitala, czy też jest związane z ogólną sytuacją, w jakiej znajduje się system opieki zdrowotnej w Kolumbii? Nie, mówię, że to ma wiele przyczyn. Kryzys trwa od lat i narasta, a w ostatnich latach stał się bardziej zauważalny, ale prowadzi to również do tego, że niektórzy pacjenci nie otrzymują priorytetowych konsultacji lub nie otrzymują leków. Więc przyjmujemy pacjentów z poważnie zdekompensowanymi chorobami przewlekłymi i ponieważ nie są leczeni, jedyną drogą jest oddział ratunkowy. Wypełniamy się tymi konsultacjami, tymi potrzebami, zdekompensowanymi pacjentami przewlekłymi, którzy wymagają hospitalizacji, a największym problemem jest to, że nie mam już możliwości. Ustanowiliśmy plany awaryjne i rozbudowaliśmy oddział ratunkowy, ale osiągnąłem limit: nie mogę przesuwać ścian, ani nie mam środków, aby podwoić liczbę lekarzy i pielęgniarek, terapeutów, fizjoterapeutów, terapeutów oddechowych i fizjoterapeutów, aby poradzić sobie z tymi wolumenami, na które instytucja nie ma możliwości.
Panie doktorze, z jakimi chorobami przychodzą wspomniani przez Pana pacjenci? Jakie są najczęstsze? Przyjmujemy pacjentów z patologią sercowo-naczyniową, wymagających cewnikowania lub operacji sercowo-naczyniowej. Jak już wspomniałem, mieliśmy tu pacjentów czekających od kilku tygodni na przyjęcie ich i leczenie na odpowiednich oddziałach. Mieliśmy pacjentów z patologiami metabolicznymi, takimi jak cukrzyca; z patologiami układu oddechowego, takimi jak POChP; z zapaleniem płuc, a także z ostrymi przypadkami urazowymi, ortopedycznymi i zapaleniami wyrostka robaczkowego. Nasi chirurdzy zobowiązali się przyjmować pacjentów i możemy operować zapalenie wyrostka robaczkowego w mniej niż sześć godzin. Ale nie mam już więcej pokoi, nie mam już chirurgów, którzy mogliby powiedzieć: jeśli 10 pacjentów przybędzie na raz, gdzie ich zoperuję i jakimi środkami? Nie mam teraz takich możliwości i dlatego Zarząd, wraz ze swoim personelem administracyjnym i zespołem medycznym, przeprowadził w bardzo odpowiedzialny sposób wiele analiz, aby ustalić, co powinniśmy zrobić i jak możemy zapewnić szpitalowi bezpieczną, godną, ludzką i terminową działalność.
Doktorze, wspomniałeś, że wdrożono pewnego rodzaju plan awaryjny w celu leczenia pacjentów przybywających z tymi konkretnymi schorzeniami. Na czym dokładnie polegał ten plan, jakie konkretne środki zostały wdrożone i jak długo był on realizowany? Na przykład w tym tygodniu wprowadziliśmy nowy proces z Salud Total i Compensar, którego nigdy wcześniej u nas nie było, czyli priorytetowe skierowania. Co to oznacza? Wybraliśmy pewne patologie, które wymagają pilnej opieki. Na przykład, jeśli podstawowy lekarz lub izba przyjęć o niskim stopniu skomplikowania — a takich jest tu wiele w okolicy — podejrzewa u pacjenta zapalenie wyrostka robaczkowego, kieruje ich do mnie poprzez skierowanie i kontrskierowanie. Nie trafiają przez izbę przyjęć, ale w sposób, w jaki ich do mnie wysyłają, liczę, ilu mogę przyjąć, ilu mogę przyjąć z patologią dróg żółciowych, ilu z POChP lub astmą, lub z zakażeniami dróg moczowych lub złamaniami. Więc to, co robimy, to: słuchaj, moja zdolność to przyjąć 20 pacjentów z Salud Total dla ciebie, 20 pacjentów z Compensar dla ciebie. To jest zdolność, którą mam dostępną i oferowaną, i mogę bezpiecznie zapewnić tę opiekę. Ale nie wysyłaj mi 50, wyślij mi te 20. A wyślemy je szybko.
Jedną z trudności, z którymi czasami się mierzymy, Camilo, jest to, że w naszym biurze skierowań i kontrskierowań możemy otrzymać od 300 do 600 e-maili z prośbą o hospitalizację, o przyjęcie pacjenta. A każdy e-mail ma 20 lub 30 stron, czytając, jacy pacjenci są dostępni do leczenia, jakie specjalizacje, więc zajmuje mi sześć godzin, aby móc powiedzieć: przyjmuję tego pacjenta. A pacjent z zapaleniem wyrostka robaczkowego, u którego zdiagnozowano to gdzie indziej, przybywa sześć godzin później, kiedy mówię: tak, wyślij go.
Aby tego uniknąć i poprawić jakość oraz bezpieczeństwo opieki nad pacjentami leczonymi w naszym IPS, my, ubezpieczyciel, mówimy: człowieku, podoba mi się ten plan awaryjny, który przygotowujesz.
Drugą rzeczą, o której ci mówiłem, jest to, że już zdecydowaliśmy — to się ukaże w tym tygodniu — ile będziemy pobierać za specjalistyczną konsultację tutaj w San Carlos. Opłata wynosi około 65 000 do 75 000 pesos za specjalistyczną konsultację, podczas gdy gdzie indziej można znaleźć 250 000, 300 000 lub 400 000 pesos. Ustalimy stawkę, na którą będzie stać okoliczną ludność i szybko rozwiążemy jej problemy.
Ulepszanie procesów rotacji dostaw z ubezpieczycielami, mówiąc: „Dajcie mi minimalny zapas tego, abym mógł szybko rozwiązać potrzeby tych pacjentów i nie czekać na autoryzacje”. Musimy dążyć do wydajności w procesach administracyjnych i opiekuńczych, aby udoskonalić je jeszcze bardziej.
Panie Doktorze, czy był Pan w stanie obliczyć, o ile wzrosło zapotrzebowanie na opiekę doraźną w tym roku w porównaniu do roku ubiegłego? W zeszłym roku, jeśli dobrze myślę, było 1300 pacjentów miesięcznie. W zeszłym miesiącu leczyliśmy 2500. Co to jest? Nie traktuj tego jako migawki. Postrzegaj to jako dynamiczny proces, który zwiększa się z miesiąca na miesiąc. To nie zwiększyło się z dnia na dzień. Nie, to właśnie obserwujemy w miesięcznej analizie dyrekcji medycznej, z jej liderami opieki zdrowotnej. Spójrz, dzisiaj leczymy więcej. Dzisiaj potrzebujemy tego więcej. Dzisiaj potrzebujemy tych więcej materiałów. Dzisiaj potrzebujemy więcej zasobów, aby móc nadal zaopatrywać nas w ten wzrost dostaw szpitalnych. Więc każdego miesiąca, mógłbym powiedzieć, że wzrasta to o około 10 do 20%.

Fundacja Szpitala San Carlos ma swoją siedzibę w południowej Bogocie. Zdjęcie: Néstor Gómez - EL TIEMPO
Jak już mówiłem, opiera się to na rzeczywistych dostępnych możliwościach i możliwościach, które mogę bezpiecznie zapewnić i przyjąć tych pacjentów. Ale dodatkowo, nowością jest to, że mamy możliwość rozszerzenia o pięć łóżek OIOM-u już teraz. Możemy więc pomieścić pięć, a nie dziesięć. Teraz podamy liczby. Mniej więcej między 15 a 20 sierpnia będziemy mieć pięć dodatkowych łóżek.
Słuchaj, możemy zwiększyć pojemność o 15% w liczbie operacji, które możemy wykonywać miesięcznie. Słuchaj, zobaczmy, jak możemy otworzyć 33 łóżka, które mamy na oddziale szpitalnym, który jest zamknięty od kilku lat, ale zobaczmy, jak możemy sfinansować otwarcie i zapewnić większy wzrost liczby pacjentów.
Słuchaj, jakie mam specjalizacje w opiece ambulatoryjnej? Wczoraj rozmawiałem z dwoma specjalistami, którzy powiedzieli nam: „Doktorze, chcemy złożyć propozycję Szpitalowi San Carlos. Popieramy twoją propozycję i wyślemy ci nasze CV, abyśmy mogli cię zatrudnić”. W ten sposób rozszerzamy nasze podejście do zaspokajania potrzeb opieki zdrowotnej populacji uczęszczającej do Szpitala San Carlos oraz różnych firm ubezpieczeniowych, z którymi mamy umowy.
To jest środek tymczasowy, prawda? W tym sensie, w jakich warunkach rozważałbyś ponowne otwarcie oddziału ratunkowego? Jakie czynniki, liczby lub wskaźniki musiałyby się poprawić, aby było to możliwe? Tak, proszę pana, zarząd zdecydował, że jest to tymczasowe zamknięcie i wymaga od nas rozpoczęcia różnych analiz i propozycji. Podczas tych dyskusji przed zamknięciem rozmawialiśmy już z kilkoma firmami ubezpieczeniowymi, a niektóre z nich powiedziały nam: „Słuchajcie, jesteśmy zainteresowani współpracą, aby zobaczyć, co możemy zrobić ze służbami ratunkowymi”. Sekretarz zdrowia powiedział nam: „Słuchajcie, nie podoba nam się zamknięcie służb ratunkowych. Rozumiemy sytuację, ale musimy pracować odpowiedzialnie i będziemy musieli usiąść, panie San Carlos Hospital i firmy ubezpieczeniowe, wokół stołu roboczego, aby zobaczyć, co zrobimy w średnim, krótkim i długim okresie”.
Ale jak słusznie zauważyłeś, jest to zamknięcie, które mamy nadzieję, że będzie tymczasowe i które sprawi, że inaczej spojrzymy na system opieki zdrowotnej, nie tylko na przypadki nagłe, ale także na szpitale i usługi ogólne, i zobaczymy, jak rozwiązać tę sytuację.
Camilo Peña Castaneda – redaktor naczelny Today's Life
eltiempo