Czarne stroje, czarne flagi, w milczeniu, bez polityków. Medycy będą protestować przeciw przemocy

- Zapowiedziany na 10 maja Marsz Milczenia organizowany jest w ramach akcji Medycy Przeciw Nienawiści
- Jego organizatorzy i uczestnicy chcą w ten sposób uczcić pamięć po zamordowanym 29 kwietnia Tomaszu Soleckim, ortopedzie ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
- Ma to być też masowy protest przeciwko agresji wobec pracowników ochrony zdrowia i wezwanie do poprawy ich bezpieczeństwa w pracy
Marsz Milczenia to drugie wydarzenie w ramach akcji Medycy Przeciw Nienawiści. - Pierwszym był dzień żałoby i protestu 6 maja, gdy tysiące medyków wyszło przed szpitale zapalić znicz. Po tym geście masowego protestu czas przekazać Ministerstwu Zdrowia postulaty na rzecz poprawy naszego bezpieczeństwa poparte przez wszystkie zawody medyczne. Tego dokonamy właśnie jutro, kiedy wspólnie przejdziemy spod Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus pod gmach Ministerstwa Zdrowia - podkreśla Sebastian Goncerz, prezes Porozumienia Rezydentów OZZL.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski poinformował PAP, że decyzja o zorganizowaniu marszu zapadła jeszcze tego samego dnia, kiedy zginął lekarz. Wspólnie podjęli ją lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i farmaceuci.
- Będziemy wszyscy - zapowiedział szef samorządu lekarskiego.
Okręgowe izby lekarskie organizują transport na to wydarzenie.
Marsz ma się rozpocząć o godz. 13. Uczestnicy wyruszą sprzed Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya 4 i przejdą pod gmach Ministerstwa Zdrowia przy ul. Miodowej 15. Organizatorzy zwrócili się do osób planujących uczestnictwo w marszu, by mieli na sobie czarne ubrania i mieli ze sobą czarne flagi. Do polityków zaapelowali o rezygnację z udziału.
"Wiemy, że sytuacja może się pogarszać, trzeba się przygotować"W rozmowie z Rynkiem Zdrowia Sebastian Goncerz podkreśla, że postulaty, o których mówią medycy, nie są nowe - o części z nich dyskutujemy już od lat. Niektóre z nich wynikają z tego, że zmienia się model opieki medycznej - np. rozwój psychiatrii środowiskowej i coraz częstsze kontakty z pacjentem w ich domach, nie tylko lekarzy, ale również m.in. psychologów czy terapeutów, powodują konieczność objęcia także ich ochroną przynależną funkcjonariuszom publicznym.
Lekarze przedstawili rządzącym swoje postulaty- Te emocje pacjentów, które eskalują do tak agresywnych zachowań - wiemy przecież, z czego one wynikają: ze stanu naszej ochrony zdrowia. Wiemy z doświadczeń innych krajów, że długi czas oczekiwania na świadczenia rodzi frustrację. Nie jest to żadne usprawiedliwienie, ale skoro znamy przyczynę i zdajemy sobie sprawę, że sytuacja będzie się raczej pogarszać niż poprawiać, możemy podjąć pewne działania prewencyjne. Powinniśmy się przygotować - przekonuje przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
W poniedziałek (5 maja) prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przedstawił ministrze zdrowia Izabeli Leszczynie postulaty środowiska mające na celu poprawę bezpieczeństwa medyków. Wśród propozycji znalazło się ściganie z urzędu gróźb karalnych wobec personelu medycznego, zastrzeżenie danych osobowych lekarzy i innych zawodów medycznych w rejestrach publicznych, wprowadzenie nowej kategorii prawnej: zakłócanie porządku publicznego w placówkach medycznych, opracowanie ogólnopolskiej procedury zgłaszania agresji i szybkiego reagowania służb, stworzenie Rejestru Agresji w Ochronie Zdrowia jako narzędzia prewencyjnego, ustandaryzowanie kontroli dostępu do placówek medycznych i wdrożenie systemu no-fault jako formy ograniczenia tzw. agresji odroczonej.
Również w poniedziałek na zaproszenie ministry Izabeli Leszczyny odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli minister sprawiedliwości Adam Bodnar, minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak oraz komendant główny policji Marek Boroń.
Resort zdrowia zapowiada m.in. kampanię, która przybliży społeczną rolę personelu medycznego i podkreślającą znaczenie szacunku wobec zawodów medycznych.
Policja prowadzi też szkolenia dla członków zespołów ratownictwa medycznego. Do tej pory zgłosiło się na niemal 10 tys. ratowników.
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało nowelizację Kodeksu karnego, która zakłada objęcie szczególną ochroną nie tylko funkcjonariuszy publicznych, ale także tych, którzy podejmują działania na rzecz ratowania życia i zdrowia - w tym ratowników medycznych, strażaków oraz obywateli reagujących w sytuacjach zagrożenia.
Systemowe działania na rzecz bezpieczeństwa medyków wciąż na etapie analizO bezpieczeństwie medyków zrobiło się głośno po tym, jak w styczniu w Siedlcach agresywny pacjent zamordował ratownika medycznego. Wówczas także zorganizowano szereg spotkań przedstawicieli środowiska i resortów zdrowia, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych oraz policji.
Do procedowanej w tym czasie nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym wprowadzono zapisy, które mają wzmocnić bezpieczeństwo ratowników (została ona właśnie podpisana przez prezydenta). Wtedy też MS zaproponowało wspomniane zmiany w Kodeksie karnym. Wiele postulatów ratowników i szerzej - środowiska medycznego - pozostaje jednak niezalizywanych. W ostatni poniedziałek (5 maja) odbyło się kolejne spotkanie w tej sprawie w MZ, na którym ministra Leszczyna miała poinformować, że do resortu zdrowia wpłynęły postulaty, z których nie wszystkie mogą zostać zrealizowane w krótkim czasie. Przyznała, że tempo realizacji działań jest wolniejsze, niż zakładano.
Po tragedii w Krakowie Rynek Zdrowia zapytał szefa samorządu ratowników Mateusza Komzę, czy wyciągnięto wnioski po zabójstwie ratownika w Siedlcach. Jego zdaniem systemowe działania na rzecz bezpieczeństwa medyków są wciąż na etapie analiz i projektów, bez realnych zmian w praktyce. Krajowa Rada Ratowników Medycznych apeluje o powołanie instytucji monitorującej i analizującej akty przemocy wobec medyków, aby tworzyć realne procedury zwiększające ich ochronę. Nadal też brakuje skutecznych rozwiązań prawnych, prewencji i reakcji na zagrożenia, co może zniechęcać młodych ludzi do pracy w zawodach medycznych i prowadzić do dalszych tragedii.
- Nauczeni doświadczeniem ratowników, chcemy publicznie przekazać Ministerstwu Zdrowia nasze postulaty - mówi Sebastian Goncerz. Potem, jak zapowiada, medycy będą weryfikować, jak są one realizowane.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
rynekzdrowia