Burgundia-Franche-Comté. Od 300 do 400 farmaceutów na ulicach Dijon

Kilka godzin przed wielką demonstracją międzyzwiązkową, w czwartek 18 września od godz. 9:30 rano na placu zgromadzili się również farmaceuci. W Dijon było ich od 300 do 400 z czterech departamentów byłej Burgundii, aby potępić decyzję rządu podjętą latem tego roku , która zakłada zmniejszenie ich marży zysku ze sprzedaży leków generycznych.
Ruch cieszył się szczególnie dużym zainteresowaniem we Francji i okolicach, ponieważ według regionalnej agencji zdrowia (ARS) 87% z 885 aptek w regionie Bourgogne-Franche-Comté ogłosiło w czwartek strajk. W Dijon protestujący, ubrani w tradycyjne białe fartuchy, spotkali się na placu Place du Théâtre. Następnie przemaszerowali do prefektury, gdzie delegację przyjęli przedstawiciele prefekta i ARS.
„Rzadko widuje się farmaceutów na ulicy. A dwa razy w ciągu półtora tygodnia to jeszcze rzadsza sytuacja. 4 lipca jednostronny dekret rządowy zlikwidował nasz model biznesowy. Mieliśmy znaczne zniżki na niektóre leki, takie jak leki generyczne. Jednak na niektórych bardzo drogich lekach, których cena może przekraczać 65 000 euro za opakowanie, mamy bardzo niskie marże, poniżej 100 euro. Zaakceptowaliśmy to, ponieważ mieliśmy wyższe marże na innych produktach. Ale rząd właśnie zachwiał tą równowagą”. Nie było wcześniejszych negocjacji, a to grozi zamknięciem od 3000 do 5000 aptek (spośród około 20 000 we Francji, przyp. red.) w ciągu jednego do trzech lat” – wyjaśnia Pierre-Olivier Variot, z Plombières-lès-Dijon i prezes Związku Związków Zawodowych Farmaceutów w Côte-d'Or (USPO 21).

Sprzedaż leków generycznych stanowi jedno z głównych źródeł dochodu farmaceutów. Zdjęcie: Emma Buoncristiani
Według związków zawodowych zagrożonych jest kilka tysięcy etatów w sektorze, który jest największym pracodawcą na obszarach wiejskich Francji.
Obawę tę podziela Valérie Combette z Pierre-de-Bresse w departamencie Saône-et-Loire, która przyjechała na demonstrację z kolegami do Dijon. Wskazuje ona na inny problem. „Mobilizujemy się również, aby potępić codzienne niedobory leków, które utrzymują się od czasu pandemii COVID-19. Zajmuje to dużo czasu i energii, a wynika to w szczególności z faktu, że laboratoria wolą sprzedawać swoje zapasy za granicę, gdzie są one sprzedawane po wyższych cenach niż na rynku francuskim. Ma to bezpośredni wpływ na naszych pacjentów i nieustannie zmusza nas do poszukiwania alternatywnych rozwiązań”.
Le Bien Public