„Zabierzcie pistolety na wodę”: Barcelona szykuje się na demonstrację turystyczną

W ten weekend na ulicach stolicy Katalonii mają pojawić się demonstranci z nakazem zabrania ze sobą pistoletów na wodę, którymi będą mogli spryskiwać wczasowiczów. Będzie to część masowych protestów turystycznych w Hiszpanii i innych krajach południowej Europy.
Sezon protestów w Hiszpanii rozpocznie się ponownie w ten weekend. Demonstranci w Barcelonie szykują się do wyjścia na ulice stolicy Katalonii (ponownie) z pistoletami na wodę.
W 2024 roku protestujący w drugim co do wielkości mieście Hiszpanii zyskali międzynarodową sławę, gdy niewielka ich grupa oblała turystów wodą z pistoletów .
Demonstracja była częścią szerszej, trwającej od roku fali protestów antyturystycznych w całej Hiszpanii. Uczestnicy domagali się większej kontroli nad branżą turystyczną, a w szczególności protestowali przeciwko jej inflacyjnemu wpływowi na rynek nieruchomości.
Średnie ceny wynajmu w największych miastach Hiszpanii, na wyspach i w nadmorskich kurortach gwałtownie wzrosły po pandemii, a wielu obwinia o to gwałtowny wzrost liczby platform oferujących krótkoterminowy wynajem apartamentów turystycznych, takich jak Airbnb.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Czego można się spodziewać po masowych protestach turystycznych w Hiszpanii w czerwcu
Teraz, w sobotę 15 czerwca, Zgromadzenie Dzielnic na rzecz Degrowth Turystyki (ABDT) zaapelowało o zorganizowanie nowej demonstracji w Barcelonie pod hasłem: „Turystyka kradnie nam chleb, nasze domy i naszą przyszłość: bronimy miasta, degrowth turystyki TERAZ!”.
Ponad 100 organizacji z całego kraju już podpisało manifest.
Marsz rozpocznie się w niedzielę o 12:00 w Jardinets de Gràcia, a następnie przejdzie do miejsc w centrum miasta, takich jak Passeig de Gràcia i Diagonal. Władze zalecają mieszkańcom miasta korzystanie z transportu publicznego podczas marszu.
Podobne protesty odbędą się w innych hiszpańskich miastach, takich jak Palma, San Sebastián, Granada i Ibiza, a także za granicą, w miastach takich jak Lizbona, Neapol, Wenecja i Neapol, zorganizowane przez Sieć Południowej Europy Przeciwko Turystyce (SET).
Doniesienia w prasie hiszpańskiej sugerują, że celem jest zakłócenie „turystycznych nawyków” i żądanie wprowadzenia polityki ograniczającej to, co określają mianem „monokultury gospodarczej, która wypycha mieszkańców”.
W skład grup organizacyjnych wchodzą również związki zawodowe reprezentujące pracowników sektora turystyki oraz grupy ekologiczne, takie jak Ecologistas en Acción.
Organizatorzy zachęcają demonstrantów do przyniesienia pistoletów na wodę i zabawek, nawiązując w ten sposób do demonstracji przeciwko masowej turystyce, która miała miejsce w zeszłym roku na miejskim bulwarze Ramblas, gdzie część protestujących oblewała wodą wczasowiczów siedzących na tarasach restauracji.
Protestujący w Barcelonie niedawno zatrzymali autobus, który pokryli dużym banerem z napisem „Ugaśmy pożar turystów. 15 czerwca – Dzień walki z turystyfikacją”, patrząc w przyszłość na protest w ten weekend.
Podczas serii protestów w 2024 r. niektórzy w Hiszpanii i na całym świecie zastanawiali się, czy demonstracje nie stają się zbyt agresywne i nie demonizują samych turystów, w przeciwieństwie do branży turystycznej i gentryfikacji w szerszym ujęciu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy protesty antyturystyczne w Hiszpanii przerodziły się w brutalne zamieszki?
thelocal