Szarlatani jako "magicy od duszy". Gdy zamiast pomocy psychicznej otrzymuje się wariactwo

W dobie rosnącej świadomości na temat zdrowia psychicznego pojawia się nowy, groźny trend – rosnące zainteresowanie pseudoterapiami i osobami podszywającymi się pod specjalistów. Najnowsze doniesienia oraz sygnały od pacjentów pokazują, że problem praktyk pseudomedycznych w obszarze psychiki staje się coraz bardziej niepokojący. Stawką bywa nie tylko pogorszenie stanu zdrowia, ale również życie.
– Udar energetyczny, wypędzanie złych duchów, oczyszczanie aury – lista oferowanych przez samozwańczych „terapeutów” metod jest długa, egzotyczna i… fałszywa. Niestety, desperacja pacjentów, którym brakuje dostępu do specjalistycznej pomocy, często prowadzi ich właśnie tam, gdzie pomoc jest tylko pozorem – ostrzegają eksperci.
Konsekwencje bywają tragiczne. Zamiast trafnej diagnozy i skutecznego leczenia – niebezpieczne opóźnienia, zniechęcanie do wizyt u lekarza, manipulacja emocjonalna i finansowa. Tego rodzaju praktyki nie tylko nie pomagają, ale mogą nasilać objawy depresji, zaburzeń lękowych, psychotycznych czy obsesyjno-kompulsyjnych.
Pseudoterapeuci nierzadko budują swoją pozycję na wykluczeniu. Izolują swoich „pacjentów” od bliskich i lekarzy, wzmacniając zależność emocjonalną. Sugerują istnienie tajemniczych „złych energii”, „uroków” czy „blokad duchowych” jako źródła problemów, wypierając naukowe podejście do zdrowia psychicznego. O poufności, odpowiedzialności czy zasadach etycznych nie ma tu mowy – te osoby nie podlegają żadnym regulacjom.
Zanim zaufasz komuś ze swoim zdrowiem – sprawdź jego kwalifikacje. Psycholog, psychiatra czy psychoterapeuta to nie zawody „z pasji” – to wykształcenie wyższe, certyfikaty uznanych towarzystw zawodowych i wieloletnie szkolenia. Zaniepokoić powinny również obietnice szybkiego „uzdrowienia”, radykalne odcinanie się od medycyny czy nierealne zapewnienia o całkowitym wyleczeniu.
Na szczęście nie jesteśmy bezbronni. Rzecznik Praw Pacjenta przygotował zestawienie zaufanych organizacji, które wspierają osoby w kryzysie psychicznym i ich bliskich: ???? Lista organizacji działających na rzecz zdrowia psychicznego – gov.pl
W sytuacjach nagłych można również skontaktować się z Rzecznikiem Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego: ???? Pomoc Rzeczników w szpitalach psychiatrycznych – gov.pl
Pamiętaj: zdrowie psychiczne zasługuje na profesjonalne, a nie iluzoryczne wsparcie.
Wiemy już, gdzie się udać. Mamy placówki, mamy telefony, ale... co w sytuacji, w której pomoc psychiczna w Polsce wisi na włosku wydolności? Nie możemy dziwić się osobom, które korzystają z bardziej dostępnych i tańszych źródeł pomocy: scrollują Instagram i nagle natrafiają na sesje 1:1 z uzdrowicielką tantryczną, magiem od ziół czy astrologiem, który wprowadza w stan kosmicznej manifestacji. Terminy są od ręki, a że trzeba wydać kilkaset złotych? Nieważne. Efekty też obiecywane są od ręki.
Społeczeństwo gorączkowo chce sobie pomóc - to mimo wszystko dobry znak. Może państwo powinno wreszcie wyciągnąć rękę do tych, którzy są gotowi na najważniejszą zmianę w życiu: zajęcie się swoim zdrowiem psychicznym?
Według danych NFZ i raportów organizacji zdrowia psychicznego, liczba osób szukających pomocy psychologicznej rośnie z roku na rok. W 2024 roku ponad 2 mln Polaków korzystało z publicznych form wsparcia psychicznego. Ale to tylko czubek góry lodowej – znacznie więcej osób nie trafia do systemu wcale, nie wierzy w skuteczność terapii lub zwyczajnie… nie ma gdzie się udać.
Średni czas oczekiwania na wizytę u psychologa w ramach NFZ przekracza często kilka miesięcy. W niektórych regionach kraju – nawet pół roku. W przypadku psychiatrii dziecięcej sytuacja jest wręcz dramatyczna: na jednego lekarza przypadają tysiące młodych pacjentów, a oddziały są permanentnie przepełnione.
Alternatywa? Psychoterapia prywatna – kosztująca od 150 do nawet 300 zł za godzinę. Dla wielu to po prostu zbyt drogi luksus. Efekt? Leczenie odkładane, tłumione emocje, zaostrzenie choroby. Aż do momentu, gdy pojawia się załamanie – nierzadko kończące się hospitalizacją lub próbą samobójczą.
W 2023 roku w Polsce doszło do ponad 14 tys. prób samobójczych. Wśród nich – niemal 2 tysiące dzieci i młodzieży. To nie statystyki – to sygnał, że system nie działa, jak powinien.
Rządowe programy takie jak „Centra Zdrowia Psychicznego” przynoszą lokalne efekty, jednak ich zasięg jest ograniczony – obecnie obejmują nieco ponad połowę populacji Polski. A psychologów i psychoterapeutów wciąż jest zbyt mało. Z danych Naczelnej Izby Psychologów wynika, że w Polsce na 100 tys. mieszkańców przypada zaledwie kilkunastu czynnych zawodowo psychologów. W krajach Europy Zachodniej – dwa do trzech razy więcej.
Potrzebujemy pilnych reform. Więcej pieniędzy, więcej kadr, lepszej koordynacji i systemowego podejścia do zdrowia psychicznego. Bo dzisiaj zamiast terapii – pacjent często trafia do gabinetu za późno. Albo wcale.
Bez szybkich decyzji i odważnej polityki zdrowotnej, system opieki psychicznej w Polsce nie tylko nie wyleczy pacjentów – sam stanie się przypadkiem klinicznym.
Aktualizacja: 03/07/2025 06:30
politykazdrowotna