Diagnostyka onkologiczna nadal w tyle. Eksperci alarmują: pacjenci czekają za długo

Podczas konferencji „Diagnostyka onkologiczna w erze Krajowej Sieci Onkologicznej”, eksperci wskazali liczne problemy z dostępem do nowoczesnych badań. Pacjenci często czekają tygodniami na wyniki, które są kluczowe dla rozpoczęcia leczenia. Brakuje finansowania, akredytacji i systemowego podejścia do diagnostyki molekularnej.
Choć nowoczesna diagnostyka onkologiczna to dziś podstawa leczenia raka, system ochrony zdrowia nie nadąża za potrzebami pacjentów. Wciąż są poważne problemy z dostępem do badań molekularnych i patomorfologicznych, a także z ich rozliczaniem przez NFZ. Podczas konferencji poświęconej diagnostyce onkologicznej eksperci nie pozostawili złudzeń – wiele rozwiązań powinno być wprowadzone „na wczoraj”.
Jak podkreślano podczas konferencji, diagnostyka molekularna to dziś nie luksus, lecz konieczność. To ona pozwala dobrać właściwe leczenie i zdiagnozować nowotwór z większą precyzją. Niestety, w praktyce pacjenci muszą przechodzić przez biurokratyczne ścieżki – najpierw dostają rozpoznanie histopatologiczne, a dopiero później uzyskiwana jest zgoda na badania molekularne. To wydłuża cały proces, a przecież czas w onkologii ma kluczowe znaczenie.
Zobacz także:Obecnie tylko część jednostek w ramach Krajowej Sieci Onkologicznej przeszła akredytację i ma pełne możliwości prowadzenia zaawansowanej diagnostyki. Co gorsza, część z tych akredytacji już niedługo wygaśnie, co może jeszcze bardziej ograniczyć dostępność usług. Eksperci podkreślali, że centra z akredytacją powinny mieć obowiązek ustalania ostatecznego rozpoznania, a nie kierować pacjentów dalej z niepełnymi wynikami.
Brakuje też realnych możliwości rozliczania diagnostyki molekularnej, zwłaszcza w warunkach ambulatoryjnych. Jak zaznaczyła prof. Beata Jagielska, mimo wielu rozmów z Ministerstwem Zdrowia, nadal nie wprowadzono odpowiednich świadczeń. Badanie genetyczne raka jajnika kosztuje nawet 8 tysięcy złotych i wymaga wysokospecjalistycznego laboratorium – takich ośrodków nie ma wiele, a system nie wspiera ich wystarczająco.
Czas oczekiwania na wynik badania molekularnego sięga dziś nawet dwóch i pół miesiąca. To oznacza dramatyczne opóźnienie w rozpoczęciu leczenia. Zdaniem ekspertów, dane z diagnostyki powinny też trafiać na Platformę P1 i służyć do monitorowania jakości leczenia w ramach Krajowej Sieci Onkologicznej – niestety, dziś nie dzieje się to w pełni.
Diagnoza systemu jest jasna – bez natychmiastowych zmian pacjenci będą nadal cierpieć przez opóźnienia i braki w dostępie do nowoczesnych badań. Potrzebne są konkretne decyzje dotyczące finansowania, rozliczania i organizacji pracy ośrodków onkologicznych. Eksperci mówią wprost: nie da się leczyć skutecznie, jeśli diagnostyka nie działa.
Czy chcesz teraz, żebym pomógł Ci skrócić lub przekształcić ten tekst na potrzeby mediów albo infografiki?
politykazdrowotna