Dlaczego Bad Bunny odmówił trasy koncertowej po USA z Debí Tirar Más Fotos Tour – oto, co wiemy

Decyzja Bad Bunny'ego o pominięciu Stanów Zjednoczonych w ramach wyczekiwanej trasy koncertowej Debí Tirar Más Fotos World Tour wywołała wiele debat i plotek wśród fanów i ekspertów z branży.
Portorykańska gwiazda, słynąca z nowatorskiego stylu muzycznego i dumnego przywiązania do swoich korzeni, niedawno zapowiedziała trasę koncertową obejmującą Amerykę Łacińską, Europę, Azję i Australię, nie zatrzymując się jednak w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych.
Decyzja ta, która w Internecie spotkała się zarówno z pochwałami, jak i krytyką, odzwierciedla świadomą zmianę podejścia artysty i rodzi pytania o powody jego decyzji i przyszłe zamiary.

Ogłoszenie trasy Bad Bunny szybko przykuło uwagę ze względu na brak koncertów w USA, co jest rzadkością w przypadku globalnej supergwiazdy, której poprzednie trasy obejmowały przystanki w głównych miastach Ameryki. Trasa, której początek zaplanowano na listopad 2025 r. w Santo Domingo, a zakończenie w Brukseli w lipcu 2026 r., obejmie ponad 20 krajów, całkowicie omijając USA.
Na ten wybór miało wpływ kilka powodów. Na początek, album Debí Tirar Más Fotos jest głęboko zakorzeniony w motywach portorykańskiej dumy i antykolonializmu, co sprawia, że Bad Bunny raczej nie będzie priorytetowo traktował przystanków w kontynentalnej części USA, kraju o złożonych kolonialnych relacjach z Portoryko. Jak napisał jeden z fanów w mediach społecznościowych,
„wiedział, że może ominąć ten bałagan”
odzwierciedlając uczucie, które podziela wielu fanów Bad Bunny'ego.
Ponadto artysta spędzi sporo czasu w swojej bazie. Przed rozpoczęciem światowej trasy koncertowej Bad Bunny ma odbyć 30-dniową rezydencję w Puerto Rico pod nazwą „No me quiero ir de aquí”, trwającą od lipca do września 2025 r.
Rezydencja ta nie tylko oddaje hołd korzeniom artysty, ale również technicznie rzecz biorąc jest zaliczana do występów w USA, ponieważ Portoryko jest terytorium USA — co niektórzy fani podkreślają w odpowiedzi na krytykę.
Istnieje również możliwość, że kwestie logistyczne, takie jak dostępność stadionu ze względu na Mistrzostwa Świata FIFA 2026, mogły mieć wpływ na decyzję o uniknięciu na razie dat w USA. Niektórzy obserwatorzy branży sugerują, że oddzielny etap dla USA i Kanady może zostać ogłoszony później, gdy tylko zostaną rozwiązane konflikty w harmonogramie.
Jak fani zareagowali na to ogłoszenie?Reakcje były mieszane. Wielu międzynarodowych fanów jest podekscytowanych faktem, że Bad Bunny koncentruje się na regionach często pomijanych w głównych światowych trasach koncertowych, bijąc brawo jego decyzji,
„dajcie USA spróbować ich własnego lekarstwa”
po latach tras koncertowych skupionych wokół USA. Z drugiej strony, fani z USA czują się rozczarowani, a nawet sfrustrowani, a media społecznościowe huczą od komentarzy w stylu
„Żadnych randek w USA!!! Ohhh mój króliczku.”
Dyskusja zwróciła jednak również uwagę na globalną publiczność Bad Bunny'ego i zmieniającą się dynamikę branży muzycznej, w której artyści coraz częściej stawiają na zróżnicowane rynki międzynarodowe kosztem tradycyjnych przystanków w USA.
Mimo że na razie w harmonogramie trasy nie ma miast w USA, krążą spekulacje, że Bad Bunny może w przyszłości ogłosić dodatkowe koncerty w USA.
Wielu fanów i komentatorów wskazuje na wyzwania logistyczne związane z Mistrzostwami Świata i historię zaskakujących zapowiedzi Bad Bunny'ego jako powody do optymizmu. Na razie nacisk pozostaje jednak położony na jego występy międzynarodowe i portorykańskie.
Co to oznacza dla kariery Bad Bunny'ego i branży muzycznej?Decydując się na pominięcie Stanów Zjednoczonych podczas swojej światowej trasy koncertowej, Bad Bunny składa śmiałą deklarację dotyczącą swojej kariery i szerszego zasięgu globalnej muzyki.
Podkreśla jego oddanie dziedzictwu i sugeruje zmianę w kierunku bardziej inkluzywnego podejścia do światowych tras koncertowych, takiego, które nie stawia automatycznie rynku amerykańskiego na pierwszym planie. Jak zauważył jeden z fanów,
„Cały świat nie kręci się wokół Ameryki”
jest to przekonanie, które coraz więcej artystów i publiczności na całym świecie zaczyna podzielać.
247newsaroundtheworld